Kończy się 2021 rok. Za chwilę minie jedenaście lat od kiedy uprawiam wyjątkowo ekstremalny w Polsce sport. JESTEM PRZEDSIĘBIORCĄ. Przez ten czas moja firma przeszła przez trzy zmartwychwstania po trzech drastycznych spadkach sprzedaży. Zawsze dupsko ratował mi marketing.
Myślisz, że to było dawno temu i już o tym zapomniałem? W listopadzie 2020 roku miałem o 59% mniejszy przychód niż jeszcze w styczniu 2020 roku, który i tak był słabym miesiącem. Ten pamiętny rok był ciężką próbą dla wielu przedsiębiorców. Próbą której nie wszyscy podołali.
Miałem dwa wyjścia: Pierwsze - zamknąć firmę i narzekać na niesprawiedliwość losu podczas szukania pracy na etacie. Drugie – złapać się mocno obiema rękoma za jaja i znaleźć wyjście z tej tragicznej sytuacji.
URATOWAŁ MNIE MARKETING...PONOWNIE
Nie odpalałem płatnych reklam na Facebooku czy Google. Nie cisnąłem z pozycjonowaniem. Po prostu usiadłem i na spokojnie wykonałem szczegółową analizę mojej aktualnej sytuacji biznesowej i otoczenia.
Wnioski były jednoznaczne: w tym momencie rzucanie się na pole bitwy o klienta było bez sensu. Wiele firm i specjalistów od marketingu potraciło klientów. Dlatego większość inwestowała w reklamy mający TU I TERAZ pozyskać klienta, co wpływało na wzrost cen za reklamy sponsorowane.
Każdy potencjalny klient był atakowany ze wszystkich możliwych stron. Firmy nie koncentrowały się w tym momencie na generowaniu dochodu z usług marketingowych. Koncentrowały się na przeżyciu za wszelką cenę.
Nim sięgniesz po jakąkolwiek usługę marketingową, musisz wiedzieć czy to Ci się opłaci. Nierzetelne firmy i specjaliści od marketingu będą nawijać Ci makaron na uszy, byle tylko zacząć wystawiać Ci faktury. Pamiętaj o tym!
Wiedziałem, że lockdown nie może trwać bez końca. Nie uczestniczyłem w krwawej wojnie o klienta TU I TERAZ. Chciałem, żeby jak wszystko wróci do względnej normalności, to klient mógł trafić do mnie i nie miał wątpliwości, że jestem kocurem marketingu.
NARODZINY BLOGA O MARKETINGU
Pierwszego października 2020 roku zarejestrowałem domenę Lembicz.pl . W końcu miałem czas zadbać bardziej o własny marketing. Zamiast rozbudowywać jedną z trzech istniejących już stron internetowych... postanowiłem cofnąć się do samego początku.
Dlaczego takie rozwiązanie? Nieporównywalnie taniej i szybciej byłoby rozwinąć już istniejący projekt. Powód jest prosty. Chciałem samemu sobie udowodnić, że wciąż potrafię od zera zbudować silną i generującą dochody markę.
Ten proces wciąż trwa i zajebiście się przy tym bawię. Fakt jest taki, że w momencie pisania tego artykułu liczba regularnych klientów których obsługuję jest najwyższa w całej historii. Jeszcze trwa grudzień, a ja już dochodzę do limitu nowych klientów na styczeń.
Samemu sobie ustaliłem miesięczny limit pozyskiwania nowych klientów na daną usługę marketingową. Trzeba mierzyć siły na zamiary, a moja firma nie jest duża i taka ma pozostać. Przede wszystkim musi być utrzymana taka jakość marketingu, żebym sam był zadowolony z działań dla klientów.
Nadmiar czasu spowodowany brakiem klientów pozwolił – W KOŃCU – ogarnąć automatyzację wielu procesów biznesowych i marketingowych. Firma działa teraz znacznie szybciej i sprawniej, a nadwyżkę czasu przeznaczam właśnie na rozwój własnych projektów.
Marketing po raz kolejny uratował mi dupsko. Nie znam się na wielu rzeczach: motoryzacji, piłce nożnej, sztuce, geografii, historii, itd. Wbicie prosto gwoździa w ścianę jest dla mnie wyzwaniem. Modelem też nie zostanę, bo...no nie ma co się oszukiwać 😉 .
Znam się na marketingu i sprzedaży. Od 2011 roku zgłębiam ten świat, a i tak nie przestałem się uczyć. Ciągle książki, szkolenia, kursy, webinary... I najlepsze w tym wszystkim jest to, że robię to z szerokim uśmiechem na mordce.
JA JESTEM KOCUREM MARKETINGU. A TY?
Co prawda wolałbym latać czy strzelać laserem z oczy, ale umiejętność tworzenia silnej marki i rozkręcania sprzedaży też nie jest najgorsza. Natomiast totalnie przeraża mnie księgowość. Prędzej wyrwę sobie pęsetą każdego włosa pod pachą nim zacznę ogarniać podatki i kwestie rozliczeniowe.
Mi ogarnięcie zmartwychwstania firmy po kryzysach przychodzi łatwo, ale to właśnie moja super moc. Jeżeli Ciebie marketing nie kręci, to po prostu znajdź firmę lub człowieka, która to dobrze ogarnie, bo tylko będziesz niepotrzebnie się męczyć.
Tylko uważaj na firmy i osoby obiecujące efekty z kosmosu w skrajnie niskich cenach. Jak coś wygląda zbyt kusząco, to przynajmniej dwa razy dokładnie przeczytaj umowę. Później mi podziękujesz.
Podstawowa wiedza o marketingu Ci się przyda, żeby wiedzieć czy firma/osoba odpowiedzialna za marketing, robi to dobrze. Sporo takiej wiedzy znajdziesz u mnie na blogu.
Współpraca ze mną? Możesz zawsze się ze mną skontaktować i zobaczę, czy będę mógł Ci pomóc rozkręcić sprzedaż w biznesie. Z góry uprzedzam, że jestem szczery do bólu i na bezwzględną szczerość liczę z Twojej strony.
Pozostaje mi życzyć, żeby Twój biznes nigdy nie potrzebował zmartwychwstania 🙂 Otaczaj się ludźmi którzy będą swoją pracę wykonywać tak jak Ty – z pasją i zaangażowaniem.
Kryzysy prędzej czy później będą miały miejsce. Grunt żebyś miał wtedy wokół siebie ludzi, którzy pomogą Ci przez ten kryzys przejść. MOC Z TOBĄ MORDKO 🙂
Aktualizacja 29.10.2022
Czuję w kościach, że nadchodzi MEGA KRYZYS dla wielu przedsiębiorców. Już przygotowuję się na 2023 roku ogarniając dywersyfikację (zróżnicowanie) źródeł dochodu, aby - jeżeli przeczucie się sprawdzi - przetrwać nadchodzący sztorm.
Ledwo co udało się wszystko poukładać, a tutaj kolejny kryzys na horyzoncie 🙂 . Nie ma lekko, ale przynajmniej nie można narzekać na nudę.