Minęły trzy miesiąca od odblokowania robotów Google do bloga. Pora sprawdzić jakie efekty udało się osiągnąć w tak krótkim czasie, ile to kosztowało i ile czasu mi to zajęło. Przypomnę tylko, że branża marketingowa do najłatwiejszych nie należy.
Pisałem już jak wyglądała sytuacja z widocznością bloga w artykule Case Study: pierwszy miesiąc pozycjonowania bloga, ale tak w skrócie: Żadne słowo kluczowe nie było w TOP 10 po miesiącu działań SEO, ale blog o marketingu bardzo ładnie reagował na działania. Dla szybkiego przypomnienia, tak wyglądały pozycje po pierwszym miesiącu:
Według Google Analytics ruch po pierwszym miesiącu bloga wyglądał następująco:
Z wyników organicznych był najmniejszy ruch i nie ma się co dziwić. Odległe pozycje poza TOP 10, więc i tak super że jakikolwiek ruch został osiągnięty, ale to zakładam że duża zasługa modela Michała Lembicza, który będzie mi wpływał na ilość odrzuceń na stronie (jakby nie patrzeć troszkę lepiej wygląda niż ja 🙂 )
3 miesiące to bardzo krótki czas jeśli chodzi o pozycjonowanie w Google. W branży marketingowej dodatkowo konkurencja jest bardzo mocna i nie oszczędza nakładów na marketing. Tym bardziej jestem bardzo zadowolony z osiągniętych efektów po tak krótkim czasie:
W trzy miesiące dobiłem 9 słów kluczowych do TOP 10 wyszukiwarki Google w tym 4 słowa kluczowe do TOP 3. Jest to bardzo dobry rezultat, ale nie wpływa to jeszcze na pozyskiwanie poprzez bloga klientów. Na słowa kluczowe docelowo pod kątem klientów nie jestem jeszcze widoczny i bardzo długo się to nie zmieni (silna konkurencja + mały budżet = długi czas oczekiwania na efekt).
Słowa kluczowe na które się przebiłem związane są oczywiście z marketingiem, a lwia część pracy wykonana została dzięki mozolnemu dostosowaniu treści pod kątem SEO. Linkowanie wewnętrzne i zewnętrzne oczywiście pomogły, ale bez dobrej treści musiałbym znacznie więcej zainwestować pieniędzy w osiągnięcie takich efektów:
Z racji, że aż 51 fraz jest w TOP 50 to nie będę wszystkich wrzucał. Jeśli chodzi o te najtrudniejsze i najbardziej wartościowe dla mnie słowa kluczowe, to nie ma czym się za bardzo pochwalić:
Na żadne inne słowa kluczowe mogące mi sprowadzić klientów nie jestem widoczny (pozycjonowanie bloga WordPress ma na to akurat najmniejszą szansę). Tworzenie stron, konsultacje SEO, reklamy Google ads i Facebook ads... Wszędzie jeszcze jestem poza TOP 50 i może w trzecim kwartale pozycjonowania się to dopiero zmieni.
Skoro są już słowa kluczowe w TOP 10 to i ruch powinien wyglądać znacznie lepiej niż w pierwszym miesiącu pozycjonowania. Zobaczmy jak ruch wyglądał po każdym miesiącu działań:
25 wejść z wyników organicznych i jednocześnie najgorsze źródło ruchu. Efektów pozycjonowania w pierwszym miesiącu nie było praktycznie żadnych, więc nie można było oczekiwać lepszych wyników.
93 wejścia z wyników organicznych (wzrost o 272% względem pierwszego miesiąca). Już po pierwszym miesiącu pozycjonowania, to właśnie wyszukiwarka Google stała się najlepszym źródłem generowania ruchu. Z ostatniego miejsca trafiła na pierwsze.
153 wejścia z wyników organicznych (wzrost o 64,52% względem drugiego miesiąca). W trzecim miesiącu nie było tak spektakularnego wzrostu ruchu względem drugiego. Z każdym kolejnym miesiącem będzie to wyglądało procentowo gorzej, bo poprzeczka rośnie.
Ruch się rozpędza. Jeszcze inwestowanie w pozycjonowanie się długo nie zwróci, ale taki jest urok tego marketingu. Jak już machina się rozpędzi, to nie będzie to jedno zapytanie w miesiącu, tylko znacznie więcej. Moje oczekiwania nie są wygórowane, bo spodziewam się pozyskania z bloga w całym 2021 roku 3 klientów (w realnym wariancie wynikającym z mojej strategii biznesowej i marketingowej o której więcej przeczytasz tutaj)
Kontynuuję obraną przeze mnie strategię. Dalej będę pisał artykuły, poświęcał czas i środki na promowanie bloga w wynikach organicznych Google. Pozycjonowanie nie będzie jedynym źródłem ruchu na którym będę się koncentrował przez cały 2021 rok, ale najważniejszym. Czas pokaże (a ostatecznie stan konta bankowego) czy obrana przeze mnie strategia się sprawdzi i kiedy to nastąpi.
Pozyskanie 3 klientów przez cały rok na dowolne usługi marketingowe to realny do osiągnięcia cel. Doświadczenie biznesowe i życiowe nauczyło mnie, żeby zawsze zakładać niskie cele do osiągnięcia. Realizacja każdego takiego celu to motywacja do dalszych działań, a zawsze lepiej miło się zaskoczyć niż niemiło rozczarować.
Kolejne raporty dotyczące pozycjonowania bloga będą zamieszczane: