Jak wygląda droga od stworzenia sklepu internetowego do comiesięcznych dochodów? Dowiesz się śledząc ten CASE STUDY aktualizowany w trybie LIVE. Miłej zabawy :-) .
Chcesz mieć dopracowany do perfekcji sklep internetowy? Daj mi znać, a się tym zajmę.
Więcej informacjiSklep internetowy DlaKociarzy.pl działa, tylko już nie bawię się w regularne aktualizacje tego case study, bo wyszłaby z tego moda na sukces 😉 . No ale skończył się rok 2024, więc wypadałoby machnąć podsumowanko tego projektu i wyciągnąć wnioski wynikające z sukcesów i porażek.
To będzie dość długie podsumowanie, więc zalecam przygotować sobie filiżankę kawy/cherbaty. Mam nadzieję, że wnioski pomogą Twojemu sklepu internetowemu urosnąć 🙂 .
Przychód i dochód to dwie najważniejsze liczby biznesowe (w każdym projekcie). Pozwalają ocenić rentowność danego projektu i czy jest sens, dalej prowadzić dany biznes.
Patrząc na sam przychód w 2023 roku i 2024 roku, można powiedzieć, że „delikatnie” sprzedaż się rozpędziła 😉 . Oczywiście nie ma tutaj uwzględnionych wszystkich zwrotów produktów, ale plus/minus tak to wyszło.
No ale wiadomo, że przychód to nie dochód. Jeżeli chodzi o dochód sklepu internetowego, to od momentu powstania projektu do końca 2024 roku bilans wyszedł MINUS 509 377 zł netto. Jesteśmy na minusie ponad pół miliona złotych (bez uwzględniania wartości stanu magazynowego).
WAŻNE: Na bilans trzeba patrzeć z delikatnym przymróżeniem oka, bo co miesiąc zakładałem (i będę zakładał) wyższe koszty o ok.20-30% niż realnie ponosi ten projekt biznesowy. Dlaczego? O tym na samym końcu aktualizacji.
Patrząc wyłącznie na przychód i dochód (a raczej jego brak), można wyjść z logicznego założenia: TRZEBA ZAMKNĄĆ TEN SKLEP INTERNETOWY, BO PRZYNOSI SAME STRATY. Zobaczmy bilans konkretnych miesięsy w 2024 roku
Nawet w miesiącach gdy wychodziliśmy na plus ze sklepem internetowym, to względem przychodu jest to - po francusku - ŻENUA 🙂 . Biorąc pod uwagę bilans/przychody/dochody, wprost wynika, że ten sklep internetowy to porażka. Dlaczego ten sklep internetowy dalej działa i zamierzamy w niego inwestować?
Oczywiście mógłbym podać znacznie więcej argumentów przemawiającym za tym, że ten sklep internetowy będzie - w dłuższej perspektywie czasu - dochodowym projektem biznesowym, ale sam to zobaczysz po wynikach w 2025 roku. Nie możemy sobie po prostu pozwolić w przeciągu dwóch najbliższych lat na minusowanie z tym projektem biznesowym.
Największą katastrofą było sprawdzenie czy cena dostawy wpływa na ilość i wartość zamówień. Przez dwa miesiące zeszliśmy z ceną dostawy na 9 zł do paczkomatu i ten test kosztował nas plus/minus 7500 zł netto. W żadnym stopniu nie wpłynęło to na ilość pozyskiwania nowych klientów.
Zbyt wolno wprowadzamy nowe produkty na stan magazynowy. Zawsze robimy własne zdjęcia i filmiki, ale zajmuje to sporo czasu...którego nie zawsze mamy. Musimy w tym roku popracować nad regularnością, żeby nie było tutaj przestojów, bo przez to tracimy dużo pieniędzy.
Mało wprowadzamy ulepszeń do tego projektu. Jest mnóstwo rzeczy do ogarnięcia, ale własne projekty biznesowe są zawsze na końcu w kolejce. W tym roku zwiększy się liczba programistów w zespole i będzie można już regularnie wprowadzać zmiany, ale strasznie z tym dawaliśmy dupy 🙂 .
Wprowadziliśmy własną markę karmy i smaczków KOCI SMAKOSZ, która świetnie się sprzedaje. Dużo kosztowała ta inwestycja, ale dzięki temu mamy produkt, który nigdzie indziej nie jest na ten moment dostępny.
Z mieszkanka 45 metrów przenieśliśmy się do lokalu 87 metrów, który na ten moment jest już za mały. Pewnie w 2025 roku będziemy zmieniać lokal na większy (ok.200 metrów), żebyśmy mogli dalej się rozwijać i zwiększyć wolumen sprzedaży.
Mamy bardzo zaangażowaną społeczność. Dużo czasu przeznaczamy na działania w social mediach, ale kociarze są mega społecznością, którą rozumiemy, bo sami jesteśmy kociarzami. Ten projekt biznesowy daje nam niesamowitą frajdę 🙂 .
Oczywiście, że było ich znacznie więcej, ale to są główne porazki i sukcesy, które w pierwszej kolejności przychodzą mi do głowy. Czeka nas masakrycznie dużo pracy, żeby dalej rozwijać ten projekt biznesowy, ale...sam zobaczysz mordko jak się to pięknie rozwinie 🙂 .
Nie będę tutaj zdradzał kierunku w którym rozwiniemy ten projekt, ale w przeciągu kolejnych 3 lat będzie to mega rozbudowany projekt, który w niczym nie będzie przypominał sklepu internetowego, który działa dzisiaj 🙂 .
To będzie szybka aktualizacja, która pokaże, że sklep internetowy idzie w dobrym kierunku. Przyjrzymy się dwóm wskaźnikom efektywności, które są istotne dla żywotności sklepu internetowego: nowi klieci oraz powracający klienci. Zobaczmy jak to wygląda w sklepie DlaKociarzy.pl w 2024 roku:
Miesiąc | Nowi klienci | Powracający klienci | Powracający vs Nowi (w %) |
---|---|---|---|
Styczeń | 637 | 42 | 6,59% |
Luty | 567 | 53 | 9,34% |
Marzec | 911 | 125 | 13,72% |
Kwiecień | 1372 | 202 | 14,72% |
Maj | 1235 | 259 | 20,97% |
Czerwiec | 1185 | 400 | 33,75% |
Lipiec | 921 | 493 | 53,52% |
W 2025 roku powinniśmy dobić już do 1000 powracających klientów i przychodów na poziomie 500 tysięcy netto miesięcznie. Czy się uda to osiągnąć? Zobaczymy, ale na razie wszystko idzie według planu, więc jestem dobrej myśli 🙂 .
1 lipca 2024 roku mija rok, odkąd na poważnie prowadzimy sprzedaż w sklepie internetowym DlaKociarzy.pl. Zacznijmy więc od najciekawszej statystyki, czyli sprzedaży w danym miesiącu:
Data | Przychód netto |
---|---|
Lipiec 2023 | 8469 zł |
Sierpień 2023 | 8675 zł |
Wrzesień 2023 | 13 923 zł |
Październik 2023 | 20 914 zł |
Listopad 2023 | 18 466 zł |
Grudzień 2023 | 25 472 zł |
Styczeń 2024 | 57 591 zł |
Luty 2024 | 57 064 zł |
Marzec 2024 | 83 371 zł |
Kwiecień 2024 | 138 938 zł |
Maj 2024 | 133 781 zł |
Czerwiec 2024 | 170 124 zł |
Fajnie to rośnie? Wiesz jaki dochód nam to generuje? ŻADEN 🙂 I przynajmniej do końca 2024 roku nie będzie tutaj absolutnie żadnego dochodu z tego projektu. Chcemy, żeby ten projekt się rozwijał, a wybierając z niego pieniądze, działalibyśmy negatywnie na szybkość rośnięcia projektu. Na zarabianie przyjdzie jeszcze czas mordko 😉
PRZEANALIZUJMY SOBIE DROGĘ DO CELÓW ROCZNYCH:
Skąd taka zmiana? Jakim cudem 50 000 zł dochodu zamieni się w minus 700 000 zł? Przeszliśmy z tym projektem w tryb inwestycyjny, a więc czeka nas znacznie większa pompa kasy niż generuje ten projekt. Żeby projekt mógł się rozwijać w dobrym tempie, to nie ma innego wyjścia niż pompowanie pieniędzy, póki ta "lokomotywa" nie nabierze prędkości.
Oczywiście to bardzo duże ryzyko biznesowe. Gwarancji nikt nam nie da, że zwiększając asortyment czy odpalając własną markę kociej karmy (taki jest plan), sklep internetowy zacznie generować większe przychody, a - ostatecznie - dochody. Kto nie ryzykuje, ten biznesem się nie zajmuje 🙂 .
W przeciągu roku rozkręcania sprzedaży w sklepie internetowym ,pojawiły się oczywiście porażki, sukcesy i wnioski. Podzielę się z Tobą tymi informacjami, żebyś mógł sprawniej rozkręcać swój sklep internetowy:
Porażek było oczywiście bardzo dużo, ale skoncentrujmy się na tych najważniejszych. Pamiętaj mordko, że porażki i błędy są nieuniknione. Najważniejsze to wyciągać z nich wnioski, dzięki którym Twój sklep internetowy będzie jeszcze nardziej wymiatał:
Sukcesami najmniej się cieszę, bo oznaczają tyle, że obrany kierunek był dobrą taktyką. Nie mniej gdyby sklep internetowy przynosił same porażki, to już dawno wstrzymałbym ten projekt lub całkowicie porzucił. Takie najważniejsze sukcesy sklepu internetowego to:
Wnioski wynikają zarówno z sukcesów jak i porażek i to są NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE pozwalające projektowi dalej się rozpędzać. Bardzo często wynikiem takich przemyśleń są mikropoprawki, które przynosą makro efekty:
PODSUMOWANIE PIERWSZEGO ROKU DZIAŁANIA SKLEPU INTERNETOWEGO
Bardzo dużo mnie to nauczyło i dzięki tej nauce, mogę jeszcze lepiej ogarniać marketing dla innych przedsiębiorców. No i jako, że jestem kociarzem, to prowadzenie tego projektu daje mi mega dużo satysfakcji 🙂 Hajs jest efektem ubocznym, ale oczywiście miło, że sklep internetowy daje go coraz więcej 🙂
Udało się! Sklep internetowy jest już na odpowiednich torach i teraz najtrudniejsze, czyli rozpędzenie tej tłuściutkiej lokomotywy 🙂 . Przychód już wygląda całkiem dobrze, biorąc pod uwagę, że 1 lipca minie dopiero rok, od kiedy bawimy się tutaj w rozkręcanie sprzedaży.
Zacznijmy od najważniejszej statystyki pod kątem przedsiębiorców - PRZYCHODU:
*Nie do końca tyle, bo były trochę zwrotów/nieodebranych paczek za pobraniem, ale PLUS/MINUS tak to wychodziło.
Wiadomo, że przychód to nie dochód, ale...dochodu na ten moment nie generujemy i do końca 2024/2025 roku nie zamierzamy generować. Oczywiście nie jesteśmy instytucją charytatywną, ale wszystko co sklep internetowy generuje pompujemy z powrotem, a nawet bardzo często jeszcze z górką dokładamy pieniędzy.
Jeśli jest to dla Ciebie dziwne, to jeszcze mało wiesz o biznesie mordko 🙂 . Sklep internetowy jest dopiero w fazie rośnięcia i nie chcemy hamować jego rozwoju, a to by miało miejsce, gdybyśmy zaczęli wyciągać hajs ze sklepu, zamiast w niego pompować.
Gdyby to było nasze źródło utrzymaniu, to logiczne, że musielibyśmy trochę wypłacać. Zarabiam świadcząc usługi marketingowe na tyle dobrze, że możemy poczekać, aż sklep internetowy rozpędzi się do min. 500 000 zł netto msc przychodu. Możliwe - ale nie na 100% - wtedy już sklep będzie generować dochody co miesiąc.
A MIAŁO BYĆ TAK PIĘKNIE: Zakładałem, że do 1 lipca 2024 wyjdziemy na "moje" zero, a na dzień dzisiejszy jesteśmy w moim pokręconym liczeniu na MINUS 262 014 ZŁOTYCH NETTO. Dlaczego "moje" zero jest mocno zakręcone? O tym napiszę później 🙂 .
Dlatego mordko aktualnie pracujemy nad tym, żeby sklep generował coraz większy przychód, a więc docierał do coraz większej liczby Kociarzy (w końcu sklep https://dlakociarzy.pl). Już Ci tłumaczę dlaczego jest to takie ważne? Przejdźmy do mega istotnej statystyki w sklepach internetowych.
Miesiąc | Liczba powracających klientów | Śr. wartość koszyka |
Styczeń | 42 | 120,64 zł |
Luty | 53 | 133,37 zł |
Marzec | 125 | 140,08 zł |
Kwiecień | 202 | 149,29 zł |
Maj | 261 | 156,58 zł |
Widzisz mordko co tutaj się dzieje? Co miesiąc wzrasta liczba powracających klientów i wzrasta średnia wartość koszyka. Oznacza to tyle, że klienci są zadowoleni z zakupów u nas i powracają ponownie. Dzieki temu:
Dlatego w tym momencie mam w dupie dochód. Chcę dotrzeć do jak największej liczby Kociarzy, żeby sklep internetowy mógł generować coraz większe i bardziej stabilne przychody. Dopiero jak wyjdziemy na "moje zero finansowe" i zaczniemy wychodzić na plus, zastanowimy się czy to już pora na baaardzo delikatne wyciąganie pieniążków z tego projektu.
To bardzo zły sposób liczenia sytuacji biznesowej marki 🙂 . W ten sposób bardzo mocno zaburza się na niekorzyść sytuację finansową projektu biznesowego, bo:
Po co liczyć w ten sposób? Tak jest nieporównywalnie trudniej wyjść na zero. Wychodząc w ten sposób na zero, biznes będzie generował już zajebiste dochody. Wyjście na "moje zero" będzie oznaczać, że ten projekt biznesowy już jest rozpędzony i mogę zrobić sobie krótki - max tydzień - odpoczynek od tego projektu.
Ciągle wprowadzamy zmiany w działaniu projektu. Ostatnio testowaliśmy przez miesiąc obniżenie kosztów wysyłki z 12 zł na 9 zł...i to był błąd. Nie wpłynęło to w żaden znaczący sposób na ilość zamówień czy radykalny wzrost liczby powracających klientów.
Bardzo dużo się dzieje, więc napiszę tylko najważniejsze zmiany jakie będą miały wkrótce miejsce:
Mnóstwo roboty i od cholery pieniędzy trzeba będzie zainwestować, żeby ten sklep internetowy rozkręcić. Już widzę, że jest na właściwych torach...Pora żeby lokomotywa nabrała prędkości i będzie nie do zatrzymania.
2024 rok rozpoczęliśmy na grubo, a to przecież - podobno - najgorszy miesiąc jeśli chodzi o e-commerce. Fakt jest taki, że w 2023 roku, w żadnym miesiącu nie udało nam się wyjść na plusie. Totalnie nie spinało się inwestowanie w SEO, Google Ads, Tik Toka, Facebooka czy Instagrama.
Wprowadzaliśmy regularnie poprawki w funkcjonowaniu sklepu, dopieszczaliśmy działania marketingowe i SIADŁO. Zresztą zdziwiłbym się gdyby nie siadło, ale fakt, że dopracowanie sklepu jak i działań reklamowych pochłonęło sporo czasu i pieniędzy.
Styczeń i luty 2024 lotu skończyliśmy na plusie. W styczniu powyżej 21000 zł netto, w lutym 589 zł netto (dlaczego tak mało, dowiesz się czytając aktualizację tego case study):
Na ten moment ilość zamówień z SEO, Google Ads i Facebook/Instagram Ads jest tak duża, że:
I tak to właśnie jest w każdym biznesie. Rozwiązaliśmy problem z brakiem sprzedaży i pojawił się problem ze zbyt dużą sprzedażą względem mocy przerobowych. Na miejsce jednych problemów, wlatują kolejne...Takie jest piękno prowadzenia każdego biznesu 🙂 .
Nie trzeba być geniuszem biznesu, żeby wywnioskować, że są dwa powody hamujące w tym momencie rozwój sklepu internetowego: przestrzeń i moce przerobowe. Żeby ten problem rozwiązań, trzeba po prostu wynając przestrzeń na tyle dużą, żeby pomieściła towar, który szybko schodzi i było miejsce dla osób, które pomogą z pakowaniem zamówień.
Zdaję sobie sprawę, że takie "problemy" do rozwiązania są dość przyjemne, ale zobacz ile pieniędzy pochłonął sklep internetowy nim udało nam się do tego dojść. Zawsze miej w tyle głowy, że nie wszystko pójdzie gładko i trzeba mieć zapas gotówki na ruchy.
Tydzień czasu zajęło nam znalezienie lokalu. Zdecydowaliśmy się na lokal 88 metrów kwadratowych. Mamy do niego ok. 1,5 kilometra od domu i ok. 7 km od drugiego magazynu, więc całkiem niezła lokalizacja. Miesięcznie ta przyjemność będzie kosztowała nas 3300 zł PLUS media (prąd, woda, szambo).
W jednym pomieszczeniu będzie mogło spokojnie pakować zamówienia 4-5 osób, w drugim zrobimy magazyn na często kupowane produkty, jest też pomieszczenie socjalne połączone ze stanowiskiem dowodzenia dla narzeczonej, toaleta...w skrócie wszystko to co potrzeba, żeby zacząć skalować biznes.
CIEKAWOSTKA: W przypadku tego sklepu internetowego fullfiltment się totalnie nie opłacał. Policzyłem i o ponad 50% lepiej wypadnie tutaj lokal już przy 2 osobach pakujących zamówienia. Im więcej osób, tym różnica jest jeszcze większa.
Jak pewnie możesz się domyślać, rozwiązanie problemu z lokalizacją i możliwością skalowania biznesu, stworzyło nowy problem 🙂 . Nie będziemy zatrudniać na etat, tylko B2B lub na umowę o dzieło ( płacimy za przygotowaną paczkę). To oznacza, że każda osoba musi mieć wystarczającą ilość paczek, bo inaczej nie zarobi dostatecznie dużo, żeby opłacało się jej pracować.
Nie mamy pojęcia ile jedna osoba jest w stanie ogarnąć dziennie paczek. Moja narzeczona ogarniając etykiety, listę zamówień, itd. Ogarnia ok. 70 paczek dziennie i zajmuje jej to +/- 5 godzin. Wynika z tego, że jedna osoba (mając wcześniej przygotowane etykiety, listę produktów, itd.) powinna te 150 paczek ogarnąć, ale...to tylko szacunkowa ilość.
Zróbmy symulację zakładającą warianty 100, 150 i 200 paczek dziennie na osobę
Liczba osób | Dzienna liczba paczek | Miesięczna liczba paczek |
1 | 100 | 2000 |
2 | 200 | 4000 |
3 | 300 | 6000 |
4 | 400 | 8000 |
5 | 500 | 10000 |
Liczba osób | Dzienna liczba paczek | Miesięczna liczba paczek |
1 | 150 | 3000 |
2 | 300 | 6000 |
3 | 450 | 9000 |
4 | 600 | 12000 |
5 | 750 | 15000 |
Liczba osób | Dzienna liczba paczek | Miesięczna liczba paczek |
1 | 200 | 4000 |
2 | 400 | 8000 |
3 | 600 | 12000 |
4 | 800 | 16000 |
5 | 1000 | 20000 |
Każdy z wariantów sprowadza się do tego samego problemu: Trzeba zapewnić "pakowaczom" odpowiednią ilość zamówień każdego dnia, żeby mogli zarobić pieniądze i chcieli przychodzić do pracy. W tym już moja głowa, żeby zeskalować ilość zamówień i żeby sklep internetowy wychodził tutaj na plusie.
Według szacunkowych wyliczeń, jedna osoba pakująca powinna wygenerować dochód dla sklepu internetowego (pesymistycznie - 17 tysięcy netto | realnie - 20 tysięcy netto | optymistycznie - 25 tysięcy netto).
11 marca przenosimy się do nowej lokalizacji. Od 18 marca przychodzi pierwsza osoba do pakowania zamówień. Od 1 maja, co miesiąc będzie dochodzić jedna nowa osoba miesięcznie. Więcej niż 5 osób nie da się tutaj pomieścić, ale - pesymistycznie przy 5 osobach - powinnśmy generować 85 000 dochodu netto msc. więc już całkiem niezły dochód jak na mały sklep internetowy 🙂 .
Przy takiej ilości zamówień będzie trzeba zamawiać większą ilość produktów w hurtowniach, a to oznacza lepsze ceny. Dodatkowo przy takiej ilości zamówień robi się pole do negocjacji ceny za wysyłkę paczek. Standardowe prawo jungli - Im większy jesteś, tym większe masz możliwości 😉 .
P.S Jak tylko wyzerujemy bilans, to część dochodów będziemy przeznaczać na wsparcie schronisk i instytucji pomagającym mruczkom 🙂 Więc ostatecznie dochody będą niższe, ale nam to absolutnie nie przeszkadza.
Podsumowanie działadnia sklepu internetowego wlatuje wcześniej, bo do końca 2023 roku nie będzie tutaj większych zmian na plus/minus. Zacznijmy od sprawdzenia czy udało się zrealizować wyznaczone cele w 2023 roku:
CEL I: Ruch z wyników organicznych wynoszący 500 uu (unikalnych użytkowników miesięcznie)
Miesiąc | Ruch organiczny (Google Analytics 4.0) |
---|---|
Luty | 26 |
Marzec | 16 |
Kwiecień | 37 |
Maj | 66 |
Czerwiec | 139 |
Lipiec | 545 |
Sierpień | 3888 |
Wrzesień | 1619 |
Październik | 2369 |
Listopad | 2938 |
Grudzień (do 25.12) | 4335 |
Od lipca 2023 roku ruch z wyników organicznych przekraczał ponad 500 unikalnych użytkowników miesięcznie. Cel został osiagnięty.
Widoczność w wyszukiwarce Google według SENUTO tak się prezentuje:
Oznacza to, że musiałbym szacunkowo wydawać 11300 zł żeby uzyskać analogiczny ruch z reklam sponsorowanych. No a ile pieniędzy poszło na pozycjonowanie sklepu DlaKociarzy.pl w 2023 roku?
Copywriting | 18 560,97 zł netto |
Linkowanie zewnętrzne | 54 490,13 zł netto |
Łącznie na SEO (copywriting + linkowanie zewnętrzne) poszło 73051,10 zł netto (6087,59 zł netto miesięcznie). Według Google Analytics 4.0 wartość konwersji z ruchu organicznego wyniosła 10 944,32 zł netto, a więc totalnie się to - jeszcze - nie opłaca.
WARTO WIEDZIEĆ: Ciężko wyliczyć realną wartość ruchu organicznego, bo dodatkowo wspieram się Google Ads na brandowe słowa kluczowe . Dochodzi też pośrednia wartość sprzedażowa, której nie sposób zmierzyć konkretnymi liczbami. Można starać się to tylko realnie oszacować.
Dzięki widoczności sklepu internetowego w wynikach organicznych Google, udało nam się np. nawiązać współpracę z producentem karmy dla kotów na MEGA DOBRYCH WARUNKACH. Jak sprzedaż będzie się dobrze sprzedawać, to sklep internetowy więcej zarobi dzięki temu, że wcześniej miał dobrą widoczność w Google. Karmę dla kotów wprowadzamy już 1 stycznia 2024 roku do asortymentu.
CEL II: ROAS z reklam Google i Facebook powyżej 233%
Długo zajęło mi znalezienie wzorca pozwalającego osiągać zadowalający ROAS z reklam na Facebooku, Instagramie czy Google. Dopiero w grudniu 2023 roku ROAS wyniósł powyżej 233% (dokładnie 466%), ale przez resztę miesięcy nie udało się dobić nawet do 233%. Cel nie został osiągnięty.
Odpowiedź jest banalnie prosta. Nim reklama danego produktu zdążyła się rozpędzić, to już nie mieliśmy tego produktu na stanie, bo wyczerpały się zapasy produktu 🙂 . Dopiero w marcu 2024 roku stan magazynowy będzie ustabilizowany, co pozwoli nam wykręcać już dobry zwrot z inwestycji w reklamy sponsorowane (ROAS powyżej 500%).
Reklamy sponsorowane służyły mi bardziej do określenia, które produkty cieszą się popularnością i musimy mieć je w większym zapasie na magazynie. Liczyłem, że chociaż ROAS 233% zostanie osiągnięty, ale się nie udało...życie 🙂 .
Grudzień był pierwszym miesiącem w którym przychód był większy niż koszty. Przychód wyniósł 24 089,30 zł netto. Koszty wyniosły 23 030,73 zł netto. Udało się wyjść na PLUS 1838,57 zł netto. Dupy nie urywa, ale to bardzo ważna informacja zwrotna, która potwierdza, że ten projekt biznesowy ma potencjał się rozpędzić.
Na podstawie danych którymi dysponuję, mogę już precyzyjniej określić cele dla sklepu internetowego do zrealizowania w 2024 roku:
ZERO "na sterydach" oznacza tyle, że globalne przychody tego dnia zrównają się z kosztami. Nie liczę tutaj wartości stanu magazynowego produktów. Już od 1 lipca 2024 roku sklep internetowy będzie globalnie na plusie biorąc pod uwagę koszty vs przychody.
Dupy nie urywa prawda? 🙂 Dlatego, że są to cele biznesowe w wariancie pesymistycznym do zrealizowania z uwzględnieniem dużych zamówień towaru na koniec 2024 roku PLUS biorę pod uwagę dużo kosztów dodatkowych, które wyjdą w tzw. praniu 🙂
Aktualizacja tego CASE STUDY 1 kwietnia 2024 roku. Zobaczymy z jakimi wynikami uda nam się zamknąć pierwszy kwartał.
Na koniec miesiąca wpadła mi do zapłacenia fakturka za kolejne większe zamówienie i cały misterny plan poszedł do piachu 🙂 . I tak kolejny miesiąc wyłapujemy w plecach. Optymizmem napawa mnie natomiast stan magazynowy, który robi się coraz bardziej stabilny. Będzie co sprzedawać od stycznia 2024 roku 🙂 .
Delikatny poślizg z aktualizacją tego case study, ale bardzo dużo się ostatnio dzieje. Zacznę może standardowo od globalnego podsumowania finansów sklepu internetowego. Na dzień 1 grudnia 2023 bilans wynosi MINUS 238 112 złotych (netto). Robi wrażenie prawda?
Możliwe, że jeszcze przed końcem 2023 roku dobiję do minus ćwierć miliona złotych. Dlaczego więc uważam, że to MEGA dobry czas sklepu internetowego DlaKociarzy.pl ? Czyżby z powodu ciągłego generowania strat delikatnie mi odbiła palemka? 😉
Już tłumaczę skąd te euforia. Pozycjonowanie w Google - patrząc wyłącznie na konwersję - jeszcze absolutnie się nie spina finansowo:
Miesiąc | Przychód |
---|---|
Czerwiec | 78 zł |
Lipiec | 502,13 zł |
Sierpień | 1715,58 zł |
Wrzesień | 1923,56 zł |
Październik | 1664,62 zł |
Listopad | 1129,36 zł |
Grudzień | 689,88 zł (na dzień 9.12.2023) |
Na pozycjonowanie w Google przeznaczam - uśredniając - ok. 11 000 zł netto, więc patrząc na powyższą tabelkę, nie ma to ABSOLUTNIE ŻADNEGO SENSU FINANSOWEGO. I to jest podstawowy błąd popełniany przez początkujących przedsiębiorców, do którego później powrócimy.
Gdybym patrzył wyłącznie pod kątem bezpośrednich korzyści finansowych, to wystarczyłaby mi reklama na Facebooku gdzie wyniki są dużo lepsze niż z pozycjonowania czy reklam Google Ads (na ten moment).
Ta reklama jeszcze się rozkręca. Spokojnie dobije w okolicach ROAS 5,5 (czyli złotówka wydana na reklamę przyniesie 5,5 zł przychodu). W pełni zadowala mnie taki wynik na tym konkretnym produkcie 🙂 . Dlaczego więc tyle inwestuję w pozycjonowanie sklepu i co to ma wspólnego z MEGA dobrym czasem?
Wielokrotnie już tłumaczyłem, ale napiszę jeszcze raz: Pozycjonowanie jest jak rozpędzenie lokomotywy. Piekielnie dużo energii (pieniędzy) potrzebuje, żeby się rozpędzić. Jak się rozpędzi, to jest nie do zatrzymania. Oczywiście nim ta lokomotywa się w pełni rozpędzi, to pojawiają się po drodze różne bonusy:
7 listopada 2023 roku zapytaliśmy się Kociarzy na Facebooku/Instagramie/Tik-Toku czy wolą żebyśmy mieli w sklepie dostępną karmę dla kotów czy polecanych weterynarzy. Kociarze zdecydowali, że wolą karmę dla kotów i mieliśmy w styczniu rozpocząć poszukiwania producenta, żeby spełnić oczekiwania naszych klientów.
5 grudnia 2023 odezwał się do nas przedstawiciel handlowy renomowanej karmy dla kotów i już nie musimy szukać 🙂 . To są niepoliczalne korzyści z pozycjonowania sklepu internetowego o których mało się mówi, a jeszcze szybciej się o nich zapomina.
Nie mogę Wam podać warunków na jakich będziemy współpracować z wybraną przez nas marką karmy dla kotów, ale jestem bardzo zadowolony i wprost nie mogę się doczekać, aż wprowadzimy od 1 stycznia 2024 roku karmę do naszego asortymentu 🙂 .
Według moich wyliczeń, biorąc pod uwagę wszystkie koszty stałe (magazyn, piwnica, abonament telefoniczny, itd.) i koszty zmienne (pozycjonowanie, copywriting, reklamy sponsorowane) na tzw. zero sklep internetowy wyjdzie do 1 lipca 2024 roku.
WAŻNE: Dla mnie wyjście na tzw. zero oznacza, że finansowy bilans wyjdzie na zero (przychody=koszty). Nie biorę tutaj pod uwagę wartości stanu magazynowego, który na dzień 1 lipca 2024 roku powinien wynieść plus/minus 300 000 zł netto (licząc po cenach sprzedażowych).
Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że moje wyliczenia były jak najbardziej prawidłowe. Już od 1 lipca 2024 roku do 31 grudnia 2024 roku, sklep internetowy DlaKociarzy.pl powinien generować miesięcznie:
Nie są to też jakieś wyrywające z kapci sumy pieniędzy, ale pamiętaj, że oficjalny start tego projektu miał miejsce 1 lipca 2023 roku 🙂 . Jak ostatecznie wyjdzie? Czas pokaże 🙂
Takie globalne podsumowanie roku 2023 wleci 1 stycznia 2024 roku. Zobaczymy z jakiego poziomu wchodzimy w nowy rok i wyznaczymy sobie konkretne cele do osiągnięcia w nowym roku 😉 . Wszystko wskazuje na to, że odpalenie tego sklepu internetowego to była dobra decyzja biznesowa.
Udało nam się dodać wszystkie produkty, które dotarły do nas w pierwszym rzucie do sklepu internetowego 🙂 . Zeszło się znacznie dłużej niż sądziłem, ale narzeczona nie miała czasu się tym zająć, bo były ważniejsze rzeczy do ogarniania. Zresztą nigdzie nam się nie spieszyło, bo to projekt długoterminowy.
Od listopada będziemy mieć już regularnie 1-2 dostawy produktów w miesiącu, bo obecnie głównym problemem jest...brak produktów. Niektóre z produktów błyskawicznie się wyprzedały i musimy teraz czekać, aż dostawy się do nas doturlają.
Wszystkich produktów jest 60, ale 7 produktów już wyprzedaliśmy i czekamy na dostawę. Tak więc nasz sklep internetowy, ma aktualnie w sprzedaży 53 produkty (nie liczę tutaj wariantów). Dopiero tak od marca 2024 roku, będziemy mieć stany magazynowe pod kontrolą.
Jeszcze zostało kilka małych poprawek do wdrożenia na sklepie, ale te główne błędy wpływające na sprzedaż zostały już wyeliminowane. W tym momencie największym problemem, przez który nie mogę rozpędzić sprzedaży na kocurowo wysoki poziom jest...Brak produktów 😛 .
W lipcu przeprowadziłem gruby test działań marketingowych, który zakończył się spektakularną porażką. Fakt, że dzieki temu udało się namierzyć błędy w działaniu sklepu i go doszlifować, ale swoje to kosztowało.
Dla przypomnienia jak wyglądała sprzedaż w lipcu 2023 roku:
Nie trzeba być geniuszem matematycznym, aby dojść do wniosku, że działania marketingowe przyniosły ogromną stratę. Na działania marketingowe poszło łącznie 15 205,83 zł. i wygenerowało to sprzedaży za 7253,69 zł. ROI wyniósł -52,27%, a więc dno i trzy metry mułu.
Dopiero w marcu 2024 roku, stan magazynowy pozwoli nam normalnie działać ze sprzedażą i będzie można prężnie ruszyć z działaniami marketingowymi. No ale czekać tyle czasu? Zróbmy - delikatną - rundę drugą w listopadzie 2023 roku 🙂 .
W listopadzie powinien doturlać się do mnie jeden konkretny produkt, który wyprzedał się ekstremalnie szybko. Będę miał spory zapas tego produktu, bo aż 500 sztuk. Poza organicznymi działaniami, zamierzam wdrożyć:
Szacuję, że sprzeda się ok. 200 sztuk po 69 zł, co daje nam 13 800 zł + chociaż te 1200 zł dzięki cross-selingu, a więc mamy 15 000 zł sprzedaży. ROAS wyniesie 3,33 -> Nie jest to też jakiś wyrywający z kapci wynik, ale będzie się to już finansowo spinać.
Będzie to tylko reklama wideo, bo już organicznie ten filmik na Tik Toku generował sprzedaż i miał bardzo dużo wyświetleń oraz reakcji.
Czy się uda wykręcić taki wynik? Wszystko zależy kiedy dokładnie doturla się do nas zamówienie. Jeżeli do 10 listopada będziemy już mieć te produkty u siebie...To ogarniemy te 200 zamówień 🙂 . Jak dotrze później, to po prostu zamówień będzie mniej, ale ROAS podobny.
Podsumowanie delikatnej rundy drugiej rozkręcania sprzedaży w sklepie internetowej wleci już 1 grudnia 2023 roku.
Zakładałem, że w lipcu z 5000 zł netto budżetu reklamowego wykręcę 25 000 zł netto sprzedaży. Cel był "dość ambitny" i nie udało mi się go osiągnąć nawet w wyższym budżecie reklamowym.
KATASTROFA - To jedno słowo idealnie określa wyniki reklam sponsorowanych i jest to dla mnie brutalne słodkie zderzenie oczekiwań z rzeczywistością. Dlaczego słodkie? Bo wstępne wnioski już wyciągnąłem i wiem dlaczego sprzedaż była na tak niskim poziomie:
Dodawanie produktów do asortymentu sprawia mi mega radochę, ale jest bardzo czasochłonne. W pierwszej kolejności byli, są i zawsze będą klienci, a dopiero później moje własne projekty biznesowe. Dlatego postanowiłem przekazać część obowiązków związanych z uzupełnianiem asortymentu mojemu copywriterowi. Robię to z bólem serca, ale wiem że dzięki temu sklep internetowy szybciej się rozkręci.
Łącznie w lipcu wygenerowaliśmy 8550,40 zł sprzedaży netto, za co odpowiada 148 klientów (średnia wartość koszyka 57,77 zł):
Z jednej strony nie ma tragedii jak na świeżutki sklep, bo dopiero od połowy czerwca dodajemy produkty do asortymentu. Z drugiej strony jest mnóstwo elementów do poprawy, aby sprzedaż pozwoliła generować dochody.
Od czerwca zwiększyłem budżet na pozycjonowanie do min. 5000 zł netto miesięcznie. To ma być fundament działań marketingowych tego projektu biznesowego i już powoli się rozpędza, ale do fajerwerków daleka droga:
Do końca 2023 roku zysk ze sprzedaży nie pokryje nawet połowy budżetu przeznaczanego na to działanie marketingowe 🙂 . Takie przełamanie powinno nastąpić nie wcześniej niż w czerwcu/lipcu 2024 roku, a więc równo po roku od pozycjonowania przy zwiększonym budżecie.
CIEKAWOSTKA: "Przełamanie" dla mnie oznacza, że zysk ze sprzedaży produktów zrówna się z kosztami na pozycjonowanie, a nie że zacznie być zajebista sprzedaż. Zysk pojawi się nie wcześniej niż po 1,5 roku pompowania w pozycjonowanie.
Z reklam na Facebooku zebrałem bardzo dużo danych do analizy, ale reklamy w Google Ads nie rozkręciły się do odpowiedniego poziomu. Na ten miesiąc zostawiam aktywne dwie kampanie: Performance Max i Display Remarketing.
ROAS w lipcu wyniósł raptem 79%. Bardziej zależy mi tutaj na pozyskaniu danych odnośnie grupy docelowej klientów, ale przy zwiększonym budżecie + regularnie dodawanych produktach ROAS powinien dobić tak do 150%.
Już na spokojnie wykręciłbym tutaj ROAS powyżej 200%, ale robimy przerwę z reklamami sponsorowanymi do czasu, aż wleci więcej produktów. Do końca sierpnia na tym koncentrujemy moce przerobowe.
Rozpisałem procedurę dodawania produktów dla copywritera. Znacząco przyśpieszy to dodawanie produktów. Do końca września powinniśmy mieć dodane wszystkie produkty do asortymentu i od 1 października zaczniemy już NA GRUBO cisnąć w reklamy sponsorowane.
Tutaj większą robotę wykona Jana (moja narzeczona) i copywriter Jakub. Mi pozostanie przeanalizować dane i przygotowywać się na mocne działania marketingowe w październiku. Ewentualnie będę ich delikatnie poganiać, żeby wszystko poszło sprawnie 🙂 .
Biorąc pod uwagę wszystkie koszty (odpalenie sklepu, poprawki programistyczne, wtyczki, magazyn, działania marketingowe, zakup produktów, itd.) bez uwzględniania mojego czasu pracy, względem przychodów, to na dzień 1 sierpnia 2023 roku sklep internetowy osiągnął MINUS 129 789 zł. netto.
Przerażające? Spokojnie! Do końca 2023 roku powinniśmy dobić tak do MINUS 200 000 zł netto 🙂 . Bawimy się dalej 🙂 .
Kolejna aktualizacja sklepu internetowego już 31 października. Od 1 listopada ponownie ruszymy na grubo z marketingiem i spróbujemy sięgnąć po ROAS 500%. Wtedy to już nie będzie ambitny cel, tylko realny do osiągnięcia.
Zakładałem start 1 marca, a wystartujemy 1 lipca (4 miesiące poślizgu wynikające z oczekiwania na dostawę produktów) 🙂 . Nie ma tego złego, bo w spokoju mogliśmy sobie szlifować sklep od środka i powoli ogarniać pozycjonowanie strony w Google. Oczywiście nie ma jeszcze widoczności na”tłuściutkie” słowa kluczowe, ale sklep już powoli łapie widoczność w wynikach organicznych:
Szału nie ma, ale póki nie wlecą produkty do danych kategorii, to delikatnie odstajemy z nasyceniem treści, a nie chcę też przeginać pałki z treścią nad i pod produktami 😉 . Moja narzeczona Jana dba o wizerunek marki w mediach społecznościowych. Jej to sprawia frajdę, a ja zajmę się płatnymi działaniami w mediach społecznościowych (to mi sprawia frajdę). W mediach społecznościowych też udało się trochę urosnąć:
Jeżeli chodzi o Social Media to aktualnie działamy właśnie w tych trzech źródełkach: Facebook, Instagram i Tik Tok. Nie widzę potrzeby, aby jeszcze szerzej działać. To właśnie z tych miejsc głównie korzystają nasi potencjalni klienci i tam jesteśmy mocno aktywni.
Bez jakiś szalonych budżetów pobawię się reklamami sponsorowanymi. Pójdzie reklama w Google i reklama na Facebooku ukierunkowana na nasze autorskie produkty (biżuteria z kotem). Nie ma tego wiele, bo raptem 2 bransoletki i 2 naszyjniki, ale lepsze to niż nic 🙂 .
Można więc powiedzieć, że delikatnie ruszamy ze sprzedażą, ale konkretna zabawa zacznie się 1 lipca 2023. Wtedy już będziemy regularnie dodawać nowe produkty.
CIEKAWOSTKA: Szacuję, że jeden produkt będziemy dodawać co 2-3 dni. Schodzi się bardzo dużo czasu, żeby zrobić zdjęcia, nagrać filmik i ogarnąć dobry opis produktu. Zakładając, że będziemy dodawać jeden produkt co dwa dni od 1 lipca, to ogarniemy cały asortyment 25 października.
Główny cel do osiągnięcia w pierwszym roku pozostaje bez zmian, ale chcę przetestować delikatnie potencjał tego projektu biznesowego. Cel jest dość ambitny jak na taką małą ilość produktów, ale przynajmniej będzie jakieś wyzwanie:
Więc w tym case study, zostanie zawarty mini case odnośnie skuteczności reklam sponsorowanych w sklepie internetowym przy małej liczbie produktów. Czy się uda? Jaki ostatecznie będzie ROAS? Dowiemy się już 1 sierpnia 2023 roku jak wleci aktualizacja.
Do zobaczyska mordko 🙂
Odpalenie sklepu wyszło 7806,50 zł netto (zakładałem wstępnie sześć tysięcy), a to przecież dopiero początek i to bez uwzględniania wartości mojego czasu pracy 🙂 . Mogłem zmieścić się spokojnie poniżej tych sześciu tysięcy, ale w trakcie ogarniania projektu, pojawiły się na tyle ciekawe rozwiązania, że chciałem aby sklep internetowy miał je wdrożone, a to swoje kosztowało.
Najwięcej zabawy zeszło nam się z ogarnięciem i wdrożeniem struktury produktu (zobacz jak to wyszło https://dlakociarzy.pl/produkt/inteligentna-kocia-pileczka/). Przypomina Ci to typową stronę produktu, która jest w standardzie na WordPress'ie 🙂 ? To oczywiście nie koniec zabawy, ale to poczekamy z dalszymi usprawnieniami do pojawienia się większej ilości produktów na sklepie internetowym.
W międzyczasie zajmę się szlifowaniem błędów i pozycjonowaniem sklepu internetowego. Już delikatnie podłubałem od środka i jak na starcie wynik całkiem mnie zadowala, ale w przerwach pomiędzy ogarnianiem marketingu u klientów, ogarnę tutaj wynik 100/100 🙂 :
Pozycjonowanie nie działa z dna na dzień 🙂 . To nie tak, że zacznę walczyć w marcu o widoczność sklepu internetowego w Google, a już w kwietniu/maju będą wysokie pozycje na istotne słowa kluczowe i ogromna ilość potencjalnych klientów. Fajnie by było, ale to tak nie działa mordko. To nie sprit, tylko maraton wymagający iście żółwiej cierpliwości.
Pamiętasz moje cele do zrealizowania na tym sklepie internetowym? Przypomnę Ci:
500 unikalnych użytkowników miesięcznie to zajebiście niski wynik, biorąc pod uwagę choćby potencjał kilku słów kluczowych, o które zamierzam powalczyć:
Nie będę więc siedział z założonymi rękoma, tylko od razu zaczynam działać. Niech już powoli pozycje rosną, bo i tak nim doczołgam się do czołówki, to w sklepie internetowym będzie od groma produktów. Jeżeli chodzi o cel z reklam sponsorowanych, to tutaj prosta piłka: będą produkty? Odpalam reklamy i osiągam minimum ROAS na poziomie 233% -> Tyle w temacie.
Roboty Google zostały wpuszczone do strony 24.02.2023, ale przyjmijmy że projekt wystartował 1 marca 2023 roku, bo łatwiej mi będzie wszystko mierzyć. Te parę dni w jedną/drugą nie ma aż tak dużego znaczenia, a będzie mi dużo łatwiej analizować dane 🙂 .
Ponieważ przez najbliższe trzy miesiące nic ciekawego i spektakularnego nie będzie się tutaj działo, to zaktualizuję ten case study 1 lipca 2023 roku.
Od 2011 roku zajmuję się marketingiem i sprzedażą, a dopiero teraz wpadłem na pomysł, który na tyle mnie zainteresował, że w końcu odpaliłem własny sklep internetowy. Dziwne trochę co nie 🙂 ? No ale w końcu doczekałem się i ja. Czy podołam wyzwaniu? Uda mi się od zera zbudować rozpoznawalną markę generującą oczekiwaną sprzedaż? Przekonajmy się!
Pokażę kilka zdjęć obrazujących wygląd tego sklepu internetowego. Może to nie być ostateczna forma, więc traktuj to podglądowo:
To pierwszy projekt biznesowy o którym przeczytasz, który nie jest prowadzony wyłącznie przeze mnie. Tutaj większość pracy ogarnia moja narzeczona wraz z trójką niesfornych asystentów (koty Riko, Xena i Mija) 🙂 . Po mojej stronie będzie ”tylko” rozkręcenie sprzedaży, a więc to co mnie najbardziej kręci. Najważniejsze tutaj dla mnie jest dobra zabawa i czas spędzony z rodziną (nie zawsze hajs jest priorytetowy).
WAŻNE: Oczywiście mam zrobioną analitykę biznesową i rozpisaną strategię marketingową. Pod kątem finansowym też się to wszystko ładnie spina.
To co mnie również bardzo cieszy, to poznanie od środka problemów z którymi zmagają się właściciele sklepów internetowych. Pozwoli mi to świadczyć usługi marketingowe na jeszcze wyższym poziomie niż dotychczas. No ale nie ma co odbiegać od tematu sklepu internetowego, bo przecież po to tutaj jesteś.
Według moich szacunków, pierwszy rok funkcjonowania sklepu zakończymy globalnie na MINUS 12 350 ZŁ. Jest to skrajnie pesymistyczny wariant, ale nie będę rozczarowany przy takim wyniku finansowym i będzie to znaczyło tyle, że ten projekt ma potencjał biznesowy.
Jak chcesz dokładnie wiedzieć jak wygląda ten projekt pod kątem finansowym, to więcej o tym będę pisał w case study zarabiania na PrzemyslaneZarabianie.pl TUTAJ.
Nie spodziewam się, że od razu po odpaleniu sklepu, klienci rzucą się do zakupów. Nastawiam się na regularny i stopniowy wzrost sprzedaży, co będę kontrolował reklamami sponsorowanymi na Facebooku i Google. Z pozycjonowania sklepu standardowo przez kilka/kilkanaście miesięcy nie liczę na przebicie się przez konkurencję.
Copywriter już od stycznia tworzy artykuły (budżet na copywriting do 1000 zł netto), więc nim odpalimy sklep, będzie sporo treści pod długi ogon SEO. Tak to powyższe cele są również mało wygórowane, ale - zakładając, że się spełnią - pozwolą nam już generować małe miesięczne dochody.
To by było na tyle 🙂 Powrócę jak już sklep zostanie odpalony, a później co kwartał będę informował o działaniach marketingowych i ich bezpośrednim/pośrednim przełożeniu na sprzedaż.
Lub wybierz inną formę kontaktu:
lub wybierz inną formę kontaktu.
Pomagam przedsiębiorcom z całej Polski rozkręcić marketing i sprzedaż na kocurowo wysoki poziom.
Polityka prywatnościLembicz.pl 2022 - wszelkie prawa zastrzeżone